SARS-CoV-2 Dziennik: Tydzień 7.

dnia

Ostatnio moje samopoczucie przypomina sinusoidę. Z pewnością nie jestem w tym osamotniony. Każdy z nas próbuje sobie jakoś radzić z izolacją na swój sposób, realizując swoje własne pasje.

W wolnych chwilach coraz częściej zajmuję się łucznictwem. Już mi się nawet strzały zużyły. Więcej czasu spędzam w lesie z psami. A ostatnie opady deszczu sprawiły, że krajobraz się zmienił oraz pojawiły się nowe zapachy. Las już nie pachnie suszą. Jest bardziej zielono, a i zwierzyny jakby więcej. W piątek wieczorem wraz z Ma i Pe przyglądaliśmy się w ciszy jeleniom.

Są jednak momenty kiedy w wiaderku widać już dno. Wtedy łatwo jest wybuchnąć. I gdy się to dzieje, nikomu nie jest dobrze. Od czwartku nastrój jakby lepszy, może to dzięki zmianie pogody oraz aktywności z psami. Teraz jest las, las, las.

Z rzeczy, które w tym tygodniu robiliśmy z Lu na największa uwagę zasługują nauka pisania oraz wspólne muzykowanie. Śpiewamy i gramy piosenki z filmu „Kacper i Emma: magiczne święta” oraz „Real Gone” Sheryl Crow z filmu „Auta”. Spoko układamy puzzli oraz gramy w Doble. A do tego malujemy (tor wyścigowy, na którym odbyły się zawody o Złoty Tłok), jeździmy na hulajnodze i rysujemy kredami okoliczne chodniki… a na nich układ słoneczny, rzecz jasna. A i oglądamy slajdy na diapolu, na których jestem ja, lat 4-6.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s