Wyobraź sobie, że na twarzach Twoich uczniów pojawia się zmęczenie i znużenie. Pomimo najlepszych chęci, nie mają już siły skupiać się na zadaniach realizowanych na lekcji. Ich głowy powoli się  wyłączają. Co robisz w takiej sytuacji?

Możesz zacząć się wściekać, że Cię nie szanują, ale to nic nie da. Oni nadal będą zmęczeni. A w tej sytuacji w ogóle nie chodzi o Ciebie. Czas na energizera, czyli ćwiczenie usprawniające pracę mózgu i dostarczające tego czego ten organ potrzebuje najbardziej czyli zmianę , ruch i tlen.

Oto jeszcze jeden ciekawy energizer pokazany przez Helle Jensen podczas konferencji Przestrzeń dla nauczyciela. Prosimy uczniów, aby wstali z krzeseł, pochylili się i zaczęli oklepywać swoje łydki, potem uda od zewnętrznej, a następnie od wewnętrznej strony. Potem niech pięściami wymasują sobie pośladki, które tak ciężko pracują w szkole, bo to na nich uczniowie spędzają większość czasu. Następnie niech pogładzą się delikatnie po brzuchach, a na koniec niech wymasują sobie kark i ramiona.

Po takiej krótkiej sesji, która zajmie raptem kilka minut, będą doenergetyzowani i z zapałem wrócą do pracy.