To pytanie jest na pierwszy rzut oka nacechowane negatywnie, pełne pretensji i agresji. Jednak jest kluczowe i powinniśmy sobie je zadawać za każdym razem, gdy mamy zamiar wstawić naszemu uczniowi, bądź uczennicy kolejną jedynkę.
Powód? Bo to w gruncie rzeczy nasza wina, że ten młody człowiek sobie nie radzi. Musimy za wszelką cenę do niego dotrzeć, sprawdzić co się dzieje, co go blokuje i przeciwdziałać. Taką wybraliśmy sobie profesję. Szkoła jest dla ucznia, tak jak szpital dla pacjenta. Uczniom należy dawać wsparcie, a nie reprymendę. Ciekawy artykuł na ten temat znalazłem ostatnio na portalu Instytutu Psychologii Zdrowia PTP.