Kilka dni temu obejrzałem film opublikowany na portalu edutopia opowiadający o tym jak doświadczeni nauczyciele piszą listy do samych siebie – do siebie z pierwszego roku pracy. Zacząłem się nad tym zastanawiać i doszedłem do wniosku, że nie muszę czekać do emerytury, żeby taki list napisać, bo już teraz mam sobie sporo do powiedzenia i sporo do rozliczenia.
To jaki byłem tuż po studiach, a jaki jestem teraz, zarówno w kontekście zawodowym jak i prywatnym, to dwie inne osoby, które łączy pasja do życia i pracy z młodzieżą. Tutaj się zatrzymam, ponieważ dopiero co postanowiłem napisać ów list i nie jest jeszcze gotowy.
Sądzę, że to świetny pomysł na drodze do samorozwoju. Jednak jeszcze lepszym jest pisanie listów takich listów przez Twoich uczniów. Po tym jak nauczysz ich pisania listów nieformalnych, możesz poprosić ich o napisanie listu do samego siebie.
Jest to jak najbardziej pomysł na lekcję, o którym opowiedział mi lata temu, mój przyjaciel i kolega po fachu, Przemek Łazaronek. Poproś uczniów, żeby przynieśli ze sobą, na następną lekcję, papier, koperty i taśmy klejące. Uprzedź ich, że będą pisać list do samych siebie. W domu niech się zastanowią co by chcieli sobie powiedzieć. Mogą pisać o swoich nadziejach, marzeniach, pragnieniach. Mogą opisać siebie z teraźniejszości. Na zajęciach niech przeleją swoje myśli na papier. Wspomagaj ich w kwestiach językowych. Gdy już skończą, niech wsadzą listy do kopert, zakleją je dokładnie i poproszą kolegów i koleżanki o złożenie podpisów na kopertach, w celu lepszego ich zabezpieczenia. Kluczem do szczerości jest zapewnienie ich, że nie otworzysz kopert i nie będziesz czytać ich listów. Mogą to zrobić tylko oni na koniec edukacji w szkole.
Emocje i świetna zabawa są gwarantowane. Pomysł można wykorzystać na lekcjach języka obcego, ale również na godzinie wychowawczej.